DLACZEGO NIEPŁODNOŚĆ?

– WIEK, STYL ŻYCIA, ANTYKONCEPCJA, ABORCJA

Kliknij i promuj artykuł na swojej tablicy
 

Przez media i społeczeństwo przetoczyła się ożywiona dyskusja na temat refundacji ze środków publicznych zabiegów zapłodnienia in vitro oraz projektu ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionów ludzkich, która to ustawa miałaby za zadanie wprowadzić unormowania prawne odnośnie kwestii początków życia ludzkiego. Ścierają się głosy „za” i „przeciw”. We wszystkich tych dyskusjach podnosi się problem niepłodności coraz większej ilości par małżeńskich, dla których sztuczne zapłodnienie ma być „jedyną” drogą dla uzyskania upragnionego potomstwa. A problem jest niemały. Z przeprowadzonych badań wynika, że około miliona 300 tysięcy kobiet cierpi na niepłodność. Jednak problem ten dotyczy w takim samym stopniu mężczyzn, bo za połowę przypadków niepłodności małżeńskiej odpowiadają panowie[1]. We wspomnianych dyskusjach pomija się jednak – być może celowo - problem fundamentalny, a mianowicie: przyczyny niepłodności tak wielu par małżeńskich. I zamiast eliminowania przyczyn niepłodności proponuje się nieetyczną i niemoralną „protezę” - in vitro, którą hucznie nazywa się „metodą leczenia niepłodności”.

Motorem do powstania niniejszego artykułu była jedna z takich dyskusji, wywołana przez moich znajomych, którzy choć sami katolicy, to jednak poddani „medialnej obróbce umysłów” nie mogli pojąć dlaczego in vitro jest złe. A o przyczynach niepłodności, pierwszy raz słyszeli! Pod naciskiem argumentów z mojej strony pojawiły się pretensje moich rozmówców: czemu się o tym nie mówi? Przecież trzeba młodym to powiedzieć! Mam nadzieję, że poniższy artykuł przynajmniej w pewnym stopniu przerwie krąg niedomówień panujący w tej kwestii.

 

Problem niepłodności nie jest czymś nowym, problem stary, jak sama ludzkość, ale na usta ciśnie się pytanie: dlaczego w ostatnich dziesięcioleciach procent par borykających się z nim uległ tak gwałtownemu wzrostowi przybierając formę niemal „epidemii”? Odpowiedź na postawione pytanie znajdujemy w najnowszej Instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Dignitas personae, która słusznie zauważa, że znaczącej części przypadków niepłodności, zgłaszanych dziś lekarzom, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, można by uniknąć gdyby wierniej przeżywano cnotę czystości, gdyby prowadzono zdrowszy styl życia i gdyby zostały wyeliminowane czynniki stwarzające zagrożenie w zakresie pracy, odżywiania się, stosowania leków oraz ekologii (DP 13).

Jednak dla wielu współczesnych „kreatorów opinii publicznej” i „autorytetów” przyczyny niepłodności wymieniowe w cytowanej powyżej Instrukcji wydają się niemodne, trudne do zaakceptowania i nieopłacalne, dlatego też są one przez nich przemilczane. Cenę za ich milczenie płaci właśnie owe 15% par małżeńskich w Polsce[2], które przeżywają dramat swojej niepłodności, a niektóre z nich w akcie desperacji uciekają się do sztucznego zapłodnienia.

Dlatego w niniejszym artykule zapoznamy się z przynajmniej niektórymi przyczynami będącymi powodem niepłodności występującej zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Celowo zostaną pominięte wady wrodzone będące przyczyną niepłodności trwałej, na które w większości przypadków ani kobieta, ani mężczyzna nie mają wpływu, aby móc więcej miejsca poświęcić tej grupie czynników przyczyniających się do obniżenia płodności, które podlegają ludzkiej kontroli, i które, o ile zostaną dobrze poznane, mogą być wyeliminowane.

Zanim przejdziemy do omawiania poszczególnych przyczyn niepłodności musimy wyjaśnić kiedy możemy mówić o problemie niepłodności. Pod pojęciem niepłodności rozumie się niemożność poczęcia dziecka po osiągnięciu dojrzałości płciowej. Powszechnie przyjmuje się, że niepłodną jest ta para, która po dwunastu miesiącach regularnego współżycia płciowego bez stosowania żadnych środków ograniczających płodność (środki antykoncepcyjne mechaniczne i farmakologiczne) nie może doprowadzić do poczęcia dziecka. Należy dodać, że niektórzy autorzy do podanej definicji dodają jeszcze warunek, aby współżycie seksualne odbywało się z określoną częstotliwością. Gdy po tym czasie, pomimo spełnionych warunków nie doszło do poczęcia, to jest to już pewien sygnał, który powinien napawać niepokojem i skłonić małżonków, aby podjęli stosowne kroki w kierunku ustalenia przyczyn takiego stanu rzeczy. Tak więc niepłodność jest to częściowy lub całkowity brak zdolności do wytworzenia pełnowartościowych gamet lub niezdolność do ich zapłodnienia. Należy jeszcze dokonać wyraźnego rozróżnienia na niepłodność całkowitą, która jest stanem trwałym i nieodwracalnym, którą popularnie nazywa się bezpłodnością i niepłodność względną, która jest możliwa do leczenia. Niepłodność może być wrodzona i nabyta[3]. W artykule zostanie omówiona ta ostatnia.

Problem niepłodności współcześnie uległ takiemu nasileniu, że Światowa Organizacja Zdrowia wpisała niepłodność na listę chorób społecznych[4].

Dane statystyczne odnośnie niepłodności małżeńskiej mówią, że 35 proc. przyczyn niepłodności leży po stronie kobiety, 35 proc. po stronie mężczyzny, 25 proc. problem dotyka obojga małżonków, a w 5 proc. przypadków przyczyna pozostaje nieznana. Jest to znacząca zmiana w podejściu do tego problemu mając na uwadze to, że jeszcze nie tak dawno główną odpowiedzialnością za brak potomstwa w małżeństwie obarczano w pierwszym rzędzie kobietę[5]. Znanych jest wiele przyczyn, czyli tzw. czynników ryzyka, których istnienie w znaczący sposób sprzyja niepłodności małżonków.

 

1. Wiek

Obecnie autorytety medyczne zgodnie uważają, że najczęściej spotykaną przyczyną problemów z poczęciem dziecka  jest odkładanie tego na późniejsze lata.

Podstawowym i bezspornym czynnikiem ograniczającym płodność jest wiek. Płodność kobiety maleje wraz z jej wiekiem i trwaniem związku. Tymczasem coraz więcej par małżeńskich odkłada decyzję o poczęciu dziecka na później. Najczęściej jest to spowodowane koniecznością zaangażowania się z w rozwój zawodowy, strachem przed utratą pracy, czy brakiem odpowiednich warunków socjalnych. Młodzi ludzie boją się również związanych z dzieckiem obowiązków, a kobiety obawiają się ciąży i porodu.

Jest to zjawisko niebezpieczne, gdyż jak wiadomo okres maksymalnej płodności kobiet przypada na 20-25 rok życia. Po tym okresie nasila się tendencja spadkowa w zakresie płodności, która nabiera gwałtownego przyspieszenia po 35 roku życia. W wieku 45 lat prawdopodobieństwo zajścia kobiety w ciążę jest bliska lub równa się zeru.

W przypadku mężczyzn, którzy choć możność  rozrodu zachowują do końca życia, to jednak po 40 roku życia mogą pojawić się problemy z potencją i erekcją. A warto dodać, że problemy z erekcją mają mężczyźni nawet po 20 roku życia, co spowodowane jest stresem i stylem życia, o czym mowa będzie później.

Dlatego fakt odkładania tej życiowej decyzji przyczynia się mniej więcej w 30 proc. przypadków do zwiększenia się częstotliwości występowania niepłodności, gdyż wraz wiekiem obniża się biologiczna zdolność małżonków do rodzicielstwa.

Rozwiązanie tego problemu leży w pierwszym rzędzie w gestii państwa, które powinno stworzyć takie unormowania prawne, które będą sprzyjały polityce prorodzinnej. Zachodzi potrzeba kompleksowej rewizji prawa w tym względzie, a nie fragmentarycznych zmian, które w niemal żadnym stopniu nie sprzyjają zdrowiu reproduktywnemu naszego narodu. Odpowiedzialność spoczywa także na samych małżonkach, którzy mając na względzie szczęście swoje i dobro narodu powinni wyzbyć się nazbyt wygórowanych ambicji zawodowych, egoizmu i wygodnictwa w celu realizacji podstawowego celu wspólnoty małżeńsko-rodzinnej, jakim jest zrodzenie i wychowanie potomstwa.

 

2. Styl życia

 

Istotnym czynnikiem mającym wpływ na rozrodczość człowieka jest styl jego życia i cywilizacja. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzny. Do najczęściej spotykanych zagrożeń dla zdrowia prokreacyjnego należy zaliczyć: wszelkiego rodzaju używki (nikotyna, alkohol, narkotyki), szkodliwe warunki pracy, zła dieta, stres, stosunki płciowe z wieloma partnerami, brak ruchu (siedzący tryb życia), u mężczyzn przegrzanie jąder, leki.

 

a. Używki

Nikotyna ma znaczący wpływ na dojrzewanie i czynności gamet zarówno męskich jak i żeńskich oraz na płodność kobiety. Palenie papierosów przez mężczyzn znacząco wpływa na pogorszenie się parametrów nasienia. U kobiet wydłuża czas oczekiwana na ciążę, powoduje nieprawidłowości łożyska, wewnątrzmaciczne zahamowanie wzrostu płodu, wzrost odsetka porodów przedwczesnych oraz małą masę urodzeniową noworodków.  Palenie tytoniu przez kobiety przyspiesza u nich menopauzę oraz ma wpływ na miesiączkowanie przejawiające się większą częstotliwością wtórnego braku miesiączki. Kobiety wypalające mniej więcej 20 papierosów dziennie mają o 20 proc. mniejszą szansę na zajście w ciążę[6].

Kolejną używką mającą udowodniony wpływ na prokreację jest alkohol. Wywołuje on 5 proc. wszystkich obserwowanych wad wrodzonych, w tym także tych związanych z płodnością potomstwa. W przypadku mężczyzn nadmierne spożywanie alkoholu ma wpływ na zmniejszanie hormonu LH, a tym samym na liczbę, ruchliwość i czas życia plemników[7].

Osobny problem stanowi narkomania. Większość narkotyków wpływa na płodność. Działają one hamująco na wydzielanie gonadotropin[8], co prowadzi do zmniejszenia zdolności prokreacyjnych.

 

b. Szkodliwe warunki pracy

Otoczenie i warunki w jakich człowiek przebywa i pracuje również mają niemały wpływ na płodność. Udowodniono np., że duży wysiłek fizyczny połączony np. z intensywnym uprawianiem sportu, obniża płodność u kobiet. Jest to spowodowane procesem adaptacji organizmu kobiety znacznie przekraczającym fizjologiczne obciążenia, które ten potrafi znieść[9]. Na płodność ma również wpływ przewlekły hałas, promieniowanie elektromagnetyczne i jonizujące, rad i kobalt.

Szczególnie jeśli chodzi o mężczyzn należy podkreślić wpływ promieniowania elektromagnetycznego i ubioru. Oczywistym jest, że telefony komórkowe emitują pole elektromagnetyczny, co prawda o słabym natężeniu, ale jednak. Tymczasem panowie najczęściej noszą komórki w kieszeniach w bezpośredniej bliskości jąder. Warto na to zwrócić uwagę przede wszystkim u dorastających chłopców. Kolejne ryzyko stwarza współczesna moda. Narząd płciowy mężczyzny jest tak zbudowany, aby zapewnić plemnikom optymalne warunki do ich dojrzewania, w tym temperaturę. Dlatego jądra znajdują się w mosznie oddalonej od podbrzusza, aby zapewnić im temperaturę dwa, trzy stopnie niższą niż normalna ciepłota ciała. Noszenie obcisłej elastycznej bielizny i ubrań powodujących przywieranie jąder do podbrzusza może spowodować ich przegrzanie. Taki sam skutek mają zbyt częste i długotrwałe gorące kąpiele i przebywanie w saunie[10].

 

c. Stres

Płodność kobiety regulowana jest w subtelny i bardzo precyzyjny sposób, poprzez podwzgórze i przysadkę mózgową. W optymalnych warunkach współpraca miedzy nimi przebiega bez zakłóceń i hormonalny sygnał przekazywany do układu rozrodczego prawidłowo reguluje cykl menstruacyjny. Jednakże system tej jest bardzo wrażliwy na działanie różnych czynników zewnętrznych, zwłaszcza stresogennych[11].

Już w latach 70 ubiegłego wieku znana amerykańska lekarz ginekolog Christiane Northrup dowiodła, że stres ma znaczy wpływ na płodność i może być jedną z przyczyn niewyjaśnionych przypadków bezpłodności u kobiet. Rola stresu w zaburzeniach płodności została już udokumentowana naukowo. Produkowane pod wpływem stresu endorfiny (tzw. hormony szczęścia) mają negatywny wpływ na produkcję hormonu luteinizującego LH oraz innych hormonów nadzorujących pracę jajnika i wywołujących owulację, a to wszystko zaburza płodność. Na dodatek wzrost poziomu endorfin powoduje nadmierną produkcję prolaktyn, a z kolei ich wysoki poziom powoduje cykle bezowulacyjne i niedobór ciałka żółtego, które jest odpowiedzialne za przygotowanie organizmu kobiety do ciąży i zagnieżdżenie zarodka. Ponadto w stanie stresu w większej ilości produkowany jest hormon o nazwie kortykoliberyna, który hamuje wydzielanie przez przysadkę gonadotropin kontrolujących cykl, sterujących płodnością i stymulujących owulację[12].

Warto powiedzieć jeszcze kilka słów o źródłach stresu. Mogą nim być nie tylko praca zawodowa, ale także zbyt silne pragnienie posiadania dziecka. Małżonkowie tak bardzo pragną dziecka, że żyją w nieustannym stresie. Trudności z zajściem w ciążę ten stres tylko pogłębia. Znane są przypadki, gdy po latach prób małżonkowie się poddają, a krótko po tym, niespodziewanie kobieta zachodzi w ciążę[13].

Stres wpływa również na płodność u mężczyzn. Przewlekłe stany stresu są powodem problemów z popędem płciowym, erekcją i jakością nasienia. W przypadku mężczyzn źródłami stresu oprócz wspomnianej już pracy zawodowej mogą być różnego rodzaju lęki np. przed odrzuceniem, kompromitacją jako kochanek itp. Spada wtedy poczucie ich własnej wartości, pojawiają się obawy porównywania z innymi mężczyznami[14] itd. Mężczyzna zamyka się w sobie, ucieka od bliskości. Sam zestresowany pogrąża także partnerkę. Dlatego w takich stanach stresowych u mężczyzny bardzo ważną rolę pełni żona. Powinna być wyrozumiała, ochraniająca i mobilizująca. Jej wyczucie, takt i miłość mogą bardzo pomóc[15].

 

d. Stosunki z wieloma partnerami

Intensywne życie seksualne z wieloma partnerami również znacząco wpływa na obniżenie płodności zarówno u kobiet jak i u mężczyzn.

Stosunki płciowe z wieloma partnerami, odbywanie stosunków podczas krwawienia miesięcznego prowadzi do wzrostu ryzyka zakażenia mikroorganizmami  przenoszonymi droga płciową, co może spowodować rozwój zakażenia miednicy mniejszej i w efekcie niepłodność lub ryzyka ciąży pozamacicznej.

Stosunki tego typu stwarzają również możliwość zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową: kiła, rzeżączka, chlamydioza, czerwonka bakteryjna, ziarniniak pachwinowy, HIV, opryszczka genitaliów, wirus opryszczki zwykłej, wirus zapalenia wątroby typu B i inne.

W przypadku mężczyzn prowadzących zbyt intensywne życie seksualne może przyczynić się to do spadku jakości i ilości plemników w wydzielanym ejakulacie.

 

e. Leki

We współczesnym, zagonionym świecie coraz więcej ludzi, często bez potrzeby, sięga po różnego rodzaju leki, suplementy diety, sterydy i witaminy. Nie zdając sobie do końca sprawy jakie są następstwa niekontrolowanego łykania kolejnych pigułek. Tymczasem przewlekłe często wręcz nałogowe nadużywanie niektórych leków może prowadzi do czasowej lub trwałej niepłodności zarówno kobiet jak i mężczyzn. Do tego typu leków należy zaliczyć duże dawki: androgenów[16] i kortykosterydów[17], estrogenów[18] (które zwierają np. tabletki antykoncepcyjne), leki antydepresyjne i przeciwbólowe, przeciwnowotworowe, kokainy, morfiny, spironolaktonu[19], cymetydyny[20], neuroleptyków[21] i inne.

 

3. Antykoncepcja

 

Na osobne omówienie zasługuje wpływ środków antykoncepcyjnych na płodność kobiety i mężczyzny.

Antykoncepcja niekorzystnie wpływa na płodność w dwojaki sposób. W przypadku stosowania środków mechanicznych takich jak wkładka domaciczna (spirala), z badań statystycznych wynika, że istotnym skutkiem ubocznym wkładek domacicznych (poza oczywistym działaniem wczesnoporonnym) jest zapalenie miednicy mniejszej oraz infekcje najczęściej jajowodów, których następstwem może być ich niedrożność, co powoduje u kobiet stosujących tego typu wkładki aż sześciokrotny wzrost bezpłodności[22].

Jeśli zaś chodzi o antykoncepcję hormonalną, to sprawa jest o wiele bardziej złożona. Musimy pamiętać, że nawet najmniejsze zmiany w układzie hormonalnym mogą przyczynić się do czasowej lub trwałej niepłodności. Po długim stosowaniu tych środków może dochodzić do zaburzeń, które w sposób pośredni lub bezpośredni prowadzą do niepłodności. Do takich zaburzeń należy zaliczyć:

    zaburzenia libido;

    indukcje nowotworów: rak szyjki macicy, rak piersi, nowotwory wątroby;

    choroby naczyń i zaburzenia krzepliwości krwi, choroby zakrzepowo-zatorowe tętnic i żył;

    choroby układu nerwowego;

    zaburzenia i infekcje w obrębie narządu rodnego, stany zapalne pochwy, czyraczność sromu;

    zaburzenia układu rozrodczego i piersi, bóle i obrzmienia piersi, krwawienia międzymiesiączkowe, zaburzenia płodności, bezpłodność, zanik uczuć macierzyńskich[23].

 

4. Aborcja

 

Niepłodność kobiety w wielu przypadkach może być również konsekwencją wcześniej przeprowadzonej aborcji. Sztuczne przerwa­nie ciąży stanowi wstrząs neurohormonalny na skutek brutalnego złamania ciążowej równowagi ustrojowej. Także, oprócz nader czę­stych zaburzeń w psychice kobiety, może prowadzić do znacznego uszkodzenia macicy, jej perforacji i różnego rodzaju powikłań. Najczęściej spotykanymi są zwłaszcza lekkie zapalenia i zakażenia jajowodów a w konsekwencji ich niedrożności lub zarośnięcia jamy macicy (zespół Aschermana) co może skutkować całkowitą lub częściową niepłodnością. Jest to także oczywisty efekt wycięcia macicy w wypadkach, kiedy zabieg ten okazuje się jedynym leczeniem powstałych powikłań infekcyjnych lub krwotoku[24].

Obecnie notuje się poważny odsetek przypadków, w których aborcja jest przyczyną wtórnej niepłodności wielu kobiet. W USA zauważono, że względne zagrożenie wtórną niepłodnością wśród kobiet, które dokonały przerwania ciąży, było 3-4 razy większe niż u tych, które nigdy nie dopuściły się takiego czynu[25].

 

5. Inne przyczyny

 

Do innych przyczyn, które mogą być przyczyną niepłodności małżonków należy zaliczyć np. nieprawidłowości w odżywianiu przejawiające się albo w jadłowstręcie (anoreksja), którego skutkami są zaburzenia psychiczne, utrata masy ciała oraz zanik miesiączek, albo w bulimii (nadmierna potrzeba jedzenia), prowadzącej do wstrzymania owulacji. Także jakościowe ograniczenia dietetyczne (np. dieta bez mięsa) mogą być u części kobiet przyczyna kłopotów z płodnością. Dlatego też tak ważnym dla organizmu kobiety, która pragnie mieć dziecko jest odpowiednie odżywianie[26].

Negatywny wpływ na układ rozrodczy zarówno kobiety, jak i mężczyzny ma coraz większe zanieczyszczenie środowiska naturalnego różnego rodzaju chemikaliami stosowanymi w przemyśle i rolnictwie, które przenikają do gruntów, wód i powietrza. Ma to szczególnie zgubny wpływ na niskie parametry płodności nasienia męskiego, który ujawnia się najczęściej w ilościowym niedoborze plemników i ich upośledzonej ruchliwości[27].

 

Po zapoznaniu się z przedstawionymi wyżej przyczynami niepłodności na zakończenie jeszcze raz powróćmy do cytowanego na początku artykułu fragmentu Instrukcji Dignitas personae. Potwierdza ona zaprezentowane argumenty medyczne, stwierdzając że znaczącej części przypadków niepłodności, (…) można by uniknąć (DP 13), gdyby młodzi ludzie nie idąc za modą, dbając o własne zdrowie i styl życia sami siebie nie skazywali na traumę niepłodności. Gdyby choć część pieniędzy, która została przeznaczona na kampanię promującą zabiegi in vitro została wykorzystana dla szeroko zakrojonej akcji informującej o przyczynach niepłodności sądzę, że być może problem sztucznych zapłodnień uległby znaczącej marginalizacji.

Z pewnością odpowiedzialność za taki stan rzeczy w znaczącym stopniu ponoszą media, które gonią za „newsem” i starają się być „politycznie poprawne”. Ale czy wszystkiemu winne są media? Odpowiedzialność za zdrowie prokreacyjne narodu spoczywa na każdym z nas. W pierwszym rzędzie to rodzice powinni uczyć swoje dzieci, jak dbać o swoje zdrowie i żyć w zgodzie z naturą. Odpowiedzialność spoczywa na nauczycielach i wychowawcach, którzy w umiejętny i zgodny z normami moralności i etyki sposób powinni przekazywać młodym pokoleniom informację związane z ludzką prokreacją nie unikając przy tym trudnych pytań młodzieży. W szczególny sposób odpowiedzialność ta spoczywa na duszpasterzach i instruktorach prowadzących kursy przygotowania do sakramentu małżeństwa. Przyczynom niepłodności należy poświęcić dostatecznie dużo uwagi i czasu wykazując się przy tym taktem i zrozumieniem, gdyż dotykamy najintymniejszych sfer ludzkiego życia.

Sądzę, że hasło „powrotu do natury” przez stosowanie naturalnych metod leczenia w przypadku problemów związanych z niepłodnością jest jak najbardziej wskazane, w przeciwieństwie do metod stosowanych przy sztucznym zapłodnieniu, które nie dość, że są niemoralne i nieetyczne, ale także  niebezpieczne dla zdrowia kobiety.

dk. dr Jacek Pan Pawłowicz

 


 

HOMO DEI 3(2009), s. 102-112.


[1] Zob. 15 proc. par w Polsce nie może mieć dzieci, wyd. inter. www.polskieradio.pl/nauka/tags/artykul72272.html, 23.10.2008.

[2] Niektórzy szacują, że nawet 20-25% małżeństw może cierpieć z powodu bezpłodności. Por. Dlaczego „nie” zapłodnieniu in vitro? Z o. prof. Wojciechem Bołozem CSsR rozmawia Wojciech Zagrodzki CSsR, „Homo Dei” nr 4 (289) 2008 (77), s. 77 /przyp. redakcja/.

[3] Por. J. Orzeszyna, Teologiczno-moralny aspekt niepłodności w małżeństwie, Kraków 2005, s. 26-30.

[4] Zob. D.R. Mishell, Niepłodność, w: Endokrynologia ginekologiczna, red. D.R. Mishell, P.F. Brenner, Bielsko-Biała 1996, s. 116.

[5] Zob. A. Niewiadomska, Najczęstsze przyczyny niepłodności, w: Raport – Niepłodność, nr spec. 1/2005, s. 38.

[6] Por. J. Orzeszyna, dz. cyt., s. 66-67.

[7] Zob. A. Niewiadomska, art. cyt., s. 45-46.

[8] Gonadotropiny - glikoproteinowe hormony produkowane u kręgowców przez komórki przedniego płata przysadki. Niedobór gonadotropin spowodowany chorobą przysadki prowadzi do hipogonadyzmu (defekt układu rozrodczego skutkujący dysfunkcją jajników lub jąder) i niepłodności. Źródło: Winkipedia Wolna Encyklopedia, wyd. intern.,  pl.wikipedia.org/wiki/Gonadotropiny, 12.02.2009.

[9] Zob. J. Orzeszyna, dz. cyt., s. 68.

[10] J.J. Pawłowicz, Niepłodność małżeńska – kto winien?, CT 2006, nr 2, s. 173-174.

[11] Por. I. Zdolińska, S. Michałowska, H. Sterczyńska, Metody alternatywne, w: Raport – Niepłodność, nr spec. 1/2005, s. 73.

[12] Por. H. Mądra, Wola płodności, „Ozon” 2006 nr 36-37, s. 60-61.

[13] Tamże, s. 61.

[14] Poczucie męskiej wartości w dużym stopniu zależy od kobiety. Może ona w mężczyźnie utwierdzić i podbudować to poczucie lub je zniszczyć. Mamy wtedy do czynienia z tzw. kobietami kastrującymi. Z. Lew-Starowicz, Seks w sieci i nie tylko…, Kraków 2002, s. 147.

[15] Por. Z. Lew-Starowicz, dz. cyt., s. 204.

[16] Fizjologiczne działanie androgenów: kształtowanie się męskich narządów płciowych w życiu płodowym; wykształcanie się wtórnych cech płciowych (budowa ciała, głos, typ owłosienia itp.); wpływ na spermatogenezę; wpływ anaboliczny (zwiększenie masy mięśniowej itp.). Nadmiar androgenów u kobiet powoduje szereg zaburzeń, między innymi wykształcanie się męskiej budowy ciała (maskulinizacja), męskiego typu owłosienia (wirylizacja), a także zaburzenia płodności, trądzik, łojotok, łysienie typu męskiego. Źródło: Winkipedia – wolna encyklopedia, wyd. inter., pl.wikipedia.org/wiki/Androgeny

[17] Hormony kory nadnerczy, które regulują przemiany białek, węglowodanów i tłuszczów. Skutkiem ubocznym stosowania tych hormonów są zaburzenia miesiączkowania.

[18] Nawet niewielki wzrost estrogenu może być przeszkodą przy im­plantacji zarodka w ściance macicy i utrzymaniu ciąży. Najnowsze badania zespołu z Vanderbilt University Medical Center dowodzą, że okres, w którym macica jest zdolna przyjąć zarodek, wyznacza  ściśle określone stężenie estrogenu. Nazbyt wysoki poziom tego hormonu zmienia w komórkach macicy aktywność genów związanych z implantacją, co natychmiast hamuje jej zdolność do przyję­cia zarodka. A. Niewiadomska, art. cyt., s. 43.

[19] Steryd powodujący zaburzenia erekcji u mężczyzn, a u kobiet miesiączkowania.

[20] Lek stosowany głównie w terapii choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy. Wśród skutków ubocznych wymienia się przejściową impotencję.

[21] Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych głównie schizofrenii oraz innych psychoz. Powodują zaburzenia funkcji seksualnych.

[22] Por. T. Jakubowski, Antykoncepcja, wyd. intern., www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID/9810V_05.html, 12.02.2009.

[23] Zob. D. Czudowska, Koszty antykoncepcji, w: Rodzina wiosną dla Europy i świata, pr. zb., Łomianki 2008, s. 518-519.

[24] Por. J. Orzeszyna, dz. cyt., s. 71.

[25] Tamże, s. 72.

[26] Por. tamże, s. 69-71.

[27] Por. M. Graczyk, Niepłodność, w: Słownik małżeństwa i rodziny, red. E. Ozorkowski, Warszawa-Łomianki 1999, s. 301.